sobota, 31 sierpnia 2013

Living without You is like Tv in black and white.

Cześć wszystkim, po dosyć długiej przerwie postanowiłem zacząć od nowa, bardzo brakowało mi tego bloga, podkreślam tylko jego. Nie zamierzam siedzieć na asku i pokazywać się od chamskiej strony tylko dlatego, żeby ludzie zwrócili na mnie uwagę, wolę pisać raz na tydzień jakieś nic niewarte notki, które może ktoś z zainteresowaniem jeszcze czyta. Nie wiem od czego zacząć, milion myśli w głowie, chce przelać choć jedną z nich na papier i jak zwykle nic. Wakacje, wakacjami.. Coś się kończy coś musi się zacząć, jak mówią. Na co narzekać nie mam, wakacje spędziłem dość ciekawie, od zakątków domu babci, po Trójmiasto. Przez te dwa miesiące bawiłem się świetnie, były momenty gdzie śmiechu opanować się po prostu nie dało, ale oczywiście nie obyło się bez takich, w których jak nieudacznik roniłem łzy. Zaczyna się rok szkolny, nie należy żyć przeszłością, zacząć wszystko z czystym kontem, nowa szkoła, nowa klasa, ludzie, nowe miejsca, w których jeszcze nie byłem. Czas wziąć się w garść i nauczyć samodzielności. Jestem już spakowany, praktycznie gotowy do wyjazdu, jak pisałem wyżej notki będę pisał co tydzień, nie będę miał zbytnio czasu by siedzieć w internecie, więc mam nadzieję, że jakoś znajdę czas chociaż raz w tygodniu by napisać coś nic nieznaczącego :) Będę już kończył, obejrzę może jakiś film, nie wiem czy będzie to coś rozczulającego czy raczej coś po czym będę bał się zasnąć, coś się zawsze znajdzie. Miłego wieczoru życzę i do następnej soboty.


Zgasły światła, chwila słabości zaczęła być motywacją. Uśmiecham się, lecz czuję, że krwawi mi serce. Me zapłakane oczy już nie dostrzegają piękna, widzę ciemność poprzez łzy, widzę rozmyte wspomnieniami twarze najbliższych. Potrzebuję Cię, wróć.



Lana Del Rey- Dark Paradise





1 komentarz:

  1. Bardzo się cieszę, że będziesz tu pisał, uwielbiam twoją twórczość :) Czekam na następne notki :**

    OdpowiedzUsuń