środa, 13 listopada 2013

sobota, 31 sierpnia 2013

Living without You is like Tv in black and white.

Cześć wszystkim, po dosyć długiej przerwie postanowiłem zacząć od nowa, bardzo brakowało mi tego bloga, podkreślam tylko jego. Nie zamierzam siedzieć na asku i pokazywać się od chamskiej strony tylko dlatego, żeby ludzie zwrócili na mnie uwagę, wolę pisać raz na tydzień jakieś nic niewarte notki, które może ktoś z zainteresowaniem jeszcze czyta. Nie wiem od czego zacząć, milion myśli w głowie, chce przelać choć jedną z nich na papier i jak zwykle nic. Wakacje, wakacjami.. Coś się kończy coś musi się zacząć, jak mówią. Na co narzekać nie mam, wakacje spędziłem dość ciekawie, od zakątków domu babci, po Trójmiasto. Przez te dwa miesiące bawiłem się świetnie, były momenty gdzie śmiechu opanować się po prostu nie dało, ale oczywiście nie obyło się bez takich, w których jak nieudacznik roniłem łzy. Zaczyna się rok szkolny, nie należy żyć przeszłością, zacząć wszystko z czystym kontem, nowa szkoła, nowa klasa, ludzie, nowe miejsca, w których jeszcze nie byłem. Czas wziąć się w garść i nauczyć samodzielności. Jestem już spakowany, praktycznie gotowy do wyjazdu, jak pisałem wyżej notki będę pisał co tydzień, nie będę miał zbytnio czasu by siedzieć w internecie, więc mam nadzieję, że jakoś znajdę czas chociaż raz w tygodniu by napisać coś nic nieznaczącego :) Będę już kończył, obejrzę może jakiś film, nie wiem czy będzie to coś rozczulającego czy raczej coś po czym będę bał się zasnąć, coś się zawsze znajdzie. Miłego wieczoru życzę i do następnej soboty.


Zgasły światła, chwila słabości zaczęła być motywacją. Uśmiecham się, lecz czuję, że krwawi mi serce. Me zapłakane oczy już nie dostrzegają piękna, widzę ciemność poprzez łzy, widzę rozmyte wspomnieniami twarze najbliższych. Potrzebuję Cię, wróć.



Lana Del Rey- Dark Paradise





niedziela, 17 marca 2013

Kacper Małek.

Numer 47.
It's that alright.

A jeśli miłość odejdzie? Zagubiony w swych uczuciach tonę we łzach i pogrążam się w bólu. Zwykłe słowa o naprawdę wielkim znaczeniu otworzyły mi oczy na świat. Budzę się z uśmiechem, zasypiam zalany łzami.. Brakuje mi Twojej bliskości, brakuje mi Twojego słowa, brakuje Ciebie.. Musisz być. Ten ból jest prawdziwy, nie udaje by po prostu wprawić Twoje serce w jeszcze większe cierpienie. Powiedz mi kiedy będę robić coś źle, coś co w szczególnym stopniu zrani Twoje bijące dla mnie serce. Przepraszam za kłamstwo, przepraszam, za egoizm, przepraszam najbardziej na to, że jestem. To wszystko jest niebezpieczne. Jeśli odejdzie jeden z nas, drugi zrobi to z miłości. To chora miłość, która działa na mnie jak narkotyk. Popełniłem w życiu wiele błędów, wiem.. Bycie jest ryzykiem. Stojąc na wysokim, wysuniętym klifie z łatwością można spaść w przepaść uczuć, drobny ruch pozbawi życia innego człowieka, który kochał do szaleństwa. Umacniając naszą więź sprawiasz, że w najbliższym czasie w moim sercu zawita przeszywający ból. Kocham Cię, rób to.. Z miłości.

wtorek, 12 marca 2013

Kacper Małek.

Numer 46.
At skyfall.

Znów powraca to chore uczucie bezsilności. Brak mi odwagi by walczyć z przeciwnościami losu, a jednocześnie brne przez to życie, w którym nie potrafię się odnaleźć. Potrzebuje Cię w każdej sekundzie mojego nic niewartego życia, lecz kiedy na niebie mej duszy pojawia się słońce wszystko obraca się przeciwko. Czuje ból, którego zwykle słowa nie są w stanie opisać. Obiecałeś mi, że się nie poddasz, że będziesz walczył do końca by nasza miłość kwitła w blasku naszego szczęścia. Nic, a tym bardziej nikt nie jest w stanie zniszczyć tej silnej więzi, która jest między nami. Jeśli uważasz, że Twój dotyk, Twoje beztroskie spojrzenie w me oczy lub Twoje słowa czule pieszczące mą duszę są w stanie wybaczyć Ci wszystkie sprawione mi bóle.. To tak, masz rację. Żyje dla Ciebie, żyje by być i dawać Ci szczęśliwe. Chce dzielić z Tobą me życie, każdą chwilę, błagam po prostu bądź i mnie kochaj, jak nikt inny.

sobota, 23 lutego 2013

Kacper Małek.

Numer 45.
Have fun.

Słysząc Twój cichy szept moje serce nie przestaje się uśmiechać. Mimowolnie wpatruję się w Twoje oczy choć chciałbym już dawno uciec i dać po prostu upust emocją, które drzemią w moim schorowanym sercu. Poświęcałem się, robiłem wszystko byś był szczęśliwy i byś choć na chwilę zapomniał o wszystkich swoich problemach, bądź smutkach. Nie potrafię poradzić sobie z myślą, że Nas, a w szczególności Ciebie już nie ma. Odszedłeś po raz kolejny skazując moje serce na ból.. Krwawię i nie potrafię zapomnieć o wszystkich chwilach, które razem przeżyliśmy, o tych wszystkich łzach, które wylałem przez Twoje błędy.. Każdy je popełnia, lecz Ty dążyłeś tylko do jednego. Chciałeś bym cierpiał i nigdy nie podniósł się z upadku. Mam dość, chcę położyć się w spokoju w swoim ciepłym łóżku czekając.. Chociaż wiem, że już nigdy nie wrócisz, moje serce jest pełne nadziei. Jestem niczym porcelanowa kukiełka.. Bezlitośnie ciągnąłeś za sznurki chcąc kierować moim życiem.. Zwykła zabawka - tak nazywałeś mnie w swojej podświadomości.



wtorek, 5 lutego 2013

Kacper Małek.

Numer 44.
Let me be.

Powtarzająca się historia kruszy moje uschłe już serce. Znowu to przytłaczające uczucie, uczucie niespełnienia, pustki.. Uczucie braku zrozumienia innych, bliskich mi osób. Teraz kiedy najbardziej Was potrzebuje, odchodzicie i nie zostawiacie po sobie żadnego śladu.. Pozwoliliście mi na tak wiele.. A ja najzwyczajniej w świecie pozwoliłem wam zniknąć z mojego życia. Nie próbowałem Was zatrzymać. Żałuję. Żałuję każdej pochopnie podjętej przeze mnie decyzji, żałuję wszystkich uczuć, którymi Cię darzyłem, żałuję, że żyje w tym chorym świecie. Może i na mojej twarzy widnieje uśmiech, może momentalnie usłyszysz mój śmiech, ale ból jaki kryje w swoim sercu nigdy nie zazna światła dziennego.. Zalany falą uczuć i łez zaciskam dłoń w pięść odchylając delikatnie swój nadgarstek.. Ostry język żyletki pięści moje żyły, czuje jak umieram.. Stań, proszę stań przede mną i walcz o tą miłość, o to życie.. Pokaż, że Ci zależy. Kocham Cię. Zostań.

piątek, 1 lutego 2013

Kacper Małek.

Numer 43.
Never mind.

Przyspieszony rytm serca, kolory tęczy.. Uśmiecham się i czuje, że może po raz pierwszy wszystko będzie jak być powinno. Spojrzę Ci w oczy i zobaczę odbite w nich szczęście. Uważaj bo moja miłość potrafi zniszczyć nawet najsilniejszą emocjonalnie osobę.. Kiedyś się poddasz i zostawisz mnie bym zamknęły w ciemnym pokoju płakał i uważnie obserwował krew spływają z moich nadgarstków. Obiecaj mi. Obiecaj, że nigdy nie pozwolisz by spotkała mnie krzywda. Dajesz mi siłę i jesteś moją motywacją, to właśnie Tobie zawdzięczam tak wiele.. Wspierasz mnie, jesteś przy mnie pomimo tych wszystkich kilometrów, które nas dzielą.. To tylko liczba, bądźmy silni i nigdy się nie poddawajmy. Chce widzieć na Twojej twarzy szczery uśmiech, chce czuć smak Twoich ust i Twoją miłość. Zostań przy mnie.. Czy proszę o tak wiele?

piątek, 25 stycznia 2013

Kacper Małek.

Numer 42.
Love games.

Widzisz te wszystkie gwiazdy? Wśród nich tylko Ty świecisz swoim prawdziwym blaskiem, który dość dawno mnie oślepił. Liczysz się tylko Ty i tylko Ciebie widzę. Gdzieś w oddali moich wspomień widzę Twoją smutną twarz i łzy, które mimowolnie płyną strumieniami po Twych policzkach. Boję się. Boję się prawdy, za którą gdzie odrzucenie. Moje kruche niczym lód serce spada w dół, w długą ciemną przepaść uczuć. Jestem zagubiony, chcę to skończyć lecz coś mi na to nie pozwala. Odchodzą bliscy, mijają uczucia, tylko ja pozostaje w cierpieniu i samotności. Kiedyś obiecywałeś mi tak wiele lecz teraz wiem, że to wszystko to tylko puste słowa, które z łatwością przeszły Ci przez gardło. Uśmiechnij się do mnie ostatni raz, chce zobaczyć na Twej twarzy radość. Otrę kciukiem ostatnią łzę, spojrzę przed siebie i zatracę się w wspomnieniach. Kiedyś było inaczej, teraz czułe słowa nie złagodzą bólu, który kryje się głęboko w moim sercu. W nicości trwam.

poniedziałek, 21 stycznia 2013

Kacper Małek.

Numer 41.

Tragedy.

Zamknięty pokój, zamknięte myśli, zamknięta przestrzeń, zamknięte rany. Wyciągasz swą przemarzniętą dłoń w moim kierunku, choć wiesz, że i tak jej nie chwycę. Byłeś dla mnie podporą. Pomagałeś mi w trudnych chwilach, czy to wszystko ma bez powodu przepaść? Czy chciałbyś jeszcze raz spojrzeć w moje zalane łzami oczy i czuć ciepłe spojrzenie, które jak twierdziłeś zawsze przeszywało Twoje ciało? Nadawałeś sens mojemu życiu lecz teraz zastanawiam się czy samotność może zająć Twoje miejsce. Gdzieś w tej całej historii, którą śmiem nazywać życiem była miłość. Stoję na krawędzi i spoglądam niepewnym wzrokiem w dół.. Widzę ciemność, a przed oczami wszystkie wspaniałe chwile, które spędziliśmy razem. Mogliśmy wszystko, lecz to wymagało chęci. Przyspieszony oddech, łzy spływające po policzkach, od dawna nazywałem czymś naturalnym. Z dnia na dzień obserwowałem jak moje uczucie się nasila, jak bardzo potrzebuję Twojego dotyku. Wystarczy jeden mały krok by to wszystko zakończyć, jeden krok by stanąć obok Ciebie i dbać o Twoje dobro. Spadam w przepaść uczuć.


sobota, 19 stycznia 2013

Kacper Małek.

Numer 40.
Insane.

Szybsze bicie serca, lęk w oczach, delikatny uśmiech na twarzy. Taki już los każdego człowieka, większość umiera śmiercią naturalną, mi pisane jest samobójstwo. Zamazany łzami obraz.. Widzę tylko swoją dłoń, a dokładnie zakrwawiony nadgarstek. Ciemna krew spływa wprost do wanny z letnią wodą, słychać szum. Moje myśli wodzą po ciemnych uliczkach, hacząc przy tym o raj, błękitny raj gdzie od dawna czeka na mnie miejsce. Chciałbym móc się tylko pożegnać z przyjaciółmi, najbliższymi, a nawet i z osobami, które w moim życiu nie widziały żadnych pozytywów. Chciałbym pokazać jaką krzywdę człowiek potrafi wyrządzić innemu człowiekowi. Ale czy to zmieniłoby cokolwiek? Człowiek nigdy nie będzie potrafił dostrzec bólu innego człowieka. Upadam, mimowolnie opieram się o brzeg wanny powolnie umierając. Powracają wspomnienia, w oku kręci się ostatnia łza, a po nadgarstku spływa już ostatnia kropla krwi. Teraz jestem gdzieś daleko, widzę tylko wasze spojrzenia na moje martwe ciało, odchodzę lecz zawszę będę przy osobach, których darzyłem potężnym uczuciem jakim jest miłość. Będę uśmiechał się kiedy spotka Cię coś przyjemnego, będę płakał wraz z Tobą, będę czół Twój ból. Zasnąłem snem wiecznym.


wtorek, 15 stycznia 2013

Kacper Małek.

Numer 39.
Hello heaven.

Powiedz mi czy to koniec czegoś co jeszcze się nie zaczęło? Powiedz, czy wciąż coś dla Ciebie znacze, czy może jestem tylko przelotną przygodą w Twoim życiu. Co miałeś na celu kiedy powiedziałeś pierwszy raz, że kochasz? Wiesz co? Nie radzę sobie z tym, moje serce rozpadło się ma drobne kryształy, w których zamknięte są cząstki Ciebie. Krwawie, tak strasznie krwawie.. Krew wraz z łzami spływa po mym Ciele niczym problemy i bóle. Kiedyś potrafiłeś być przy mnie w tych złych chwilach, dzisiaj wolisz się wycofać i zostawić mnie z tym samego. Bardzo chciałem Ci pokazać co tak naprawdę czuje, jak silnym uczuciem Cię darze, ale czy nadarzy się jeszcze taka okazja? Póki co podumieram i z niecierpliwością czekam na lepsze życie w krainie wiecznego szczęścia gdzie będę obserwować każdy Twój najdrobniejszy ruch. Będę Twoim aniołem stróżem, wiesz? Będę bronić Cię przed uczuciami, a przede wszystkim zadbam byś nie ronił łez i nie spotkała Cię żadna krzywda. Kocham Cię.

niedziela, 13 stycznia 2013

Kacper Małek.

Numer 38.
Cry.

Cichy powiew wiatru kołysze moje serce, a wraz z nim moje uczucia. Pochłania mnie smutek, ból, cierpienie, żal. Tak mało jest miejsca na Twoją miłość. Proszę, wysłuchaj mnie choć raz, chce abyś w pełni poczuł moją obecność pomimo tego, że jestem gdzieś bardzo daleko. Moje rytmicznie bijące serce bije tylko dla Ciebie, Twój oddech na mym ciele łagodzi mój każdy ból. Tak bardzo chce Cię poczuć, tak wiele mi obiecałeś. Czy nie warto byłoby dotrzymać danego mi wcześniej słowa, trwać przy mnie wiecznie i pomimo wszystko? Teraz delikatnie dotykasz mojej dłoni szukając zrozumienia, którego potrzebuje bardziej niż Ty. Dla Ciebie jest to obce, to wszystko, to uczucia, moje zachowania. Chce tylko abyś mnie kocham i był zawsze blisko, spełnisz tym moje marzenia, a także uczynisz mnie najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi. Czy to naprawdę tak wiele, czy to takie trudne? Obiecać po raz kolejny, że będziesz darzył mnie najsilniejszym uczuciem do końca moich dni i dłużej? Nawet jeśli te dni nadejdą w najbliższym czasie cieszmy się tym co mamy, bo ta chwila może być jedną z piękniejszych w naszym życiu.

niedziela, 6 stycznia 2013

Kacper Małek.

Numer 37.
I die a little.

Nie sądziłem, że nasza miłość tak szybko się rozwinie, zaczynam poważnie podchodzić do związków i do uczucia jakim mnie darzysz. Czuje Cię bardzo blisko, blisko serca, któremu nadajesz rytm. Spójrz mi głęboko w oczy i utoń w mych łzach szczęścia. Nie pozwolę Ci odejść, będziemy tylko my. Jedno się kończy drugie zaczyna. Taka jest kolej rzeczy. Wyobraź sobie te wszystkie wspólne chwilę, które są przed nami, czuje smak Twoich ust przy każdym pocałunku, czuje Ciepło Twego ciała i czuje bicie Twego serca, które jak twierdzisz bije dla mnie. Jesteśmy tak blisko marzeń, czujemy wolności smak, cieszymy się chwilą, która trwa. Chce z namiętnością pocałować Twoje zimne wargi, z radości zawieszać ręce na Twej szyi, z uśmiechem witać nowy dzień i budzić się w Twych ramionach. Wszystko wydaje się tak bardzo możliwe, nadajesz sens moim marzeniom, nadajesz sens mojemu życiu. Kiedy moje serce krwawi i rozpada się w drobne kawałki Ty robisz wszystko by to serce było zdolne do kochania. Otul mnie ciepłem Twojego serca, pozwól żyć przy Twym boku i trwać. W miłości, która już dawno mi ofiarowałeś.

czwartek, 3 stycznia 2013

Kacper Małek.

Numer 36.
Die.

Dzisiaj czuje to w powietrzu, w sercu i w Twych czynach. Twoje czułe słowa "kocham" pozwoliły mi cieszyć się każdą chwilą. Dobrze wiesz, że pragnę Twojego szczęścia pomimo tego, że nie mogę Ci go dać. To wszystko staje się straszne, popadam w okropne myśli, w zakłopotanie, które jest dla mnie w pewnym sensie nadzieją na lepsze jutro. Nigdy nie czułem się tak wspaniale jak przy Tobie pomimo tego, że nigdy nie byłem. Moje ciało przechodzi dreszcz, a po nadgarstku spływa ciemna krew, czujemy to wspólnie, ten ból.. To uczucie. Chciałbym abyś z czułością otarł łzy spływające po moich policzkach, z namiętnością i delikatnością całował moje blizny. Wszystko mogłoby tworzyć taką piękną całość, nie wszystko może. Uwierzyłem w każde Twoje słowo, starałem się trwać w Twoim uczuciu, ale czy to wystarczy by być w pełni szczęśliwym? Czy to, że nigdy nie spojrzę w Twoje oczy uczyni mnie człowiekiem kochającym? Od dawna czuje, że kocham, po prostu nie potrafię Ci tego okazać.

środa, 2 stycznia 2013

Kacper Małek.

Numer 35.
The man I love.

Widzę Cię gdzieś w oddali moich marzeń choć jesteś przysłonięty gęsta mgłą. Czuje Cię całym sercem pomimo tego, że jesteś daleko. Wierze w to, że kiedyś się spotkamy, spojrzę Ci w oczy i cicho wyszeptam czułe słowa. Każdy Twój dotyk będzie motywacją do dalszego trwania w nadziei pełnego szczęścia i radości, która niesie za sobą prawdziwą miłość. Obiecywałeś mi, że nigdy nie zostanę sam, twierdziłeś, że jestem idealny i jedyny w swoim rodzaju. Czy czasami nie chciałbyś wyznać mi odrobiny prawdy? Trwam praktycznie w niczym, lecz czuje, że tak warto, czuje, że jesteś osobą, która to wszystko odmieni i która pozbawi mnie wszelkich zmartwień. Co z nami będzie? Czy w Tym sercu jest odrobiny miejsca dla mnie? Czy moja miłość wystarczy abyś był szczęśliwy? Jeśli to miałby być koniec.. Spójrz mi ostatni raz w oczy po czym je zamknij, głęboko zanurz się z moim uczuciu. Kiedy już je otworzysz nas już nie będzie. Byliśmy razem tacy szczęśliwi, nie liczyło się praktycznie nic, byliśmy tylko my.. Czuliśmy to, warto było. Nie mogę przejść oceanu łez i wspomnień by dalej w to wszystko brnąć, lecz kocham Cię i tak jak było tak pozostanie.