Numer 42.
Love games.
Widzisz te wszystkie gwiazdy? Wśród nich tylko Ty świecisz swoim prawdziwym blaskiem, który dość dawno mnie oślepił. Liczysz się tylko Ty i tylko Ciebie widzę. Gdzieś w oddali moich wspomień widzę Twoją smutną twarz i łzy, które mimowolnie płyną strumieniami po Twych policzkach. Boję się. Boję się prawdy, za którą gdzie odrzucenie. Moje kruche niczym lód serce spada w dół, w długą ciemną przepaść uczuć. Jestem zagubiony, chcę to skończyć lecz coś mi na to nie pozwala. Odchodzą bliscy, mijają uczucia, tylko ja pozostaje w cierpieniu i samotności. Kiedyś obiecywałeś mi tak wiele lecz teraz wiem, że to wszystko to tylko puste słowa, które z łatwością przeszły Ci przez gardło. Uśmiechnij się do mnie ostatni raz, chce zobaczyć na Twej twarzy radość. Otrę kciukiem ostatnią łzę, spojrzę przed siebie i zatracę się w wspomnieniach. Kiedyś było inaczej, teraz czułe słowa nie złagodzą bólu, który kryje się głęboko w moim sercu. W nicości trwam.